wtorek, 23 sierpnia 2016

Misio - czyli pierwsze kroki na szydełku



Nadeszła pora na pokazanie mojego pierwszego szydełkowego cudaka.

Jest nim Misio z oklapniętym uszkiem, który powstał dawno temu i od niego tak naprawdę zaczęła się moja przygoda z szydełkiem.
Wtedy zrozumiałam, że nie taki diabeł straszny jak go malują i każdy da radę okiełznać, przynajmniej w podstawowym stopniu, szydełko.

Zużyłam na niego około połowy włóczki, trochę wypychacza starej poduszki oraz dwa kolczyki - to dzięki nim ma takie hipnotyzujące oczęta. :)